Specjalnie zaproszonym gościem do świetlicy Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Dzieci i Młodzieży była pani Sławomira Rohde – babcia Mileny, dziewczynki, która na naszym oddziale przebywa już wiele tygodni. Zżyliśmy się nie tylko z nią, ale całą jej rodziną. Wszyscy są serdeczni i mili. Babcia pracowała jako animator kultury wiele lat i mimo, że jest na emeryturze nadal jest pełna wigoru. Swoim poświęceniem dla pracy zawodowej uszczęśliwiła wielu ludzi. To szczęście zaszczepiła całej rodzinie, dlatego też poszczególnych jej członków nie da się rozdzielić. Każda z tych osób ma w sobie coś szczególnego i osobliwego w tym wolę walki o zdrowie i życie. Rodzice i dziadkowie Mileny to szczęście pielęgnują z pieczołowitością, a pomaga im w tym cały personel oddziału, a przede wszystkim nasi wspaniali lekarze, którzy dokonują wszystkiego, co możliwe, aby pacjentka wróciła do zdrowia.
Aby urozmaicić czas pobytu na oddziale naszym pacjentom zaprosiłam rodzinkę do świetlicy. Są wyjątkowo optymistycznie usposobionymi osobami, chociaż w życiu przeszli już wiele. Umówiliśmy się, że honorowym gościem będzie pani Sławomira – babcia Mileny Grala. Towarzystwa dotrzymywał jej mąż pan Ryszard, córka pani Justyna i jej mąż pan Marek. Dołączył do nas kolega Mileny z oddziału, z młodszej klasy wraz ze swoja mamą. Uczestnicy nie znający pani Sławomiry mieli za zadanie odgadnąć jej zawód. Okazało się, że nasz gość to nie tylko animator kultury. Jest to złota rączka czyli człowiek posiadający mnóstwo talentów, z resztą jak jej cała rodzina. Na szybko zorganizowaliśmy zadanie wypisania tego co potrafi wykonywać cały zespół rodzinny – to jest posiadane zawody i umiejętności. Było ich ponad 40 łącznie – między innymi: nauczyciel, plastyk, artysta, muzyk, trener, kucharz, animator itd. Atmosfera była coraz gorętsza. Przewinęło się wiele mądrych myśli. W końcu też przydały się pacynki. Padło hasło: Bawimy się w teatrzyk! Pomysł zyskał wielką akceptację. Każdy wybrał sobie jakąś postać z "Czerwonego Kapturka", ruszyła zabawa na żywo, bez przygotowania. Oczywiście prym wiodła czołowa aktorka rodzinna – babcia. Na twarzach aktorów pojawił się rumieniec i szczery uśmiech. Potem kolejna zabawa – "Lubię, potrafię, mam". Każdy pisał na kartce przypiętej na plecach pozostałych uczestników – co sądzi o każdej z osób. Dało to zwrotne informacje, jak postrzegają nas inni.
Po udanym relaksie przyszedł czas na poważniejsze przemyślenia. Zastanowiliśmy się wspólnie, jaka jest recepta na szczęśliwe rodzinne życie. Posypała się lawina określeń. Wśród nich pojawiły się: cierpliwość, zrozumienie, akceptacja, wspólne rozmowy, szczerość, wiara, zaufanie, wzmocnienia, pracowitość, wspólnie spędzony czas, wiedza, pasja, pomoc, bezinteresowność wobec siebie czy choćby uśmiech oraz wiele, wiele innych cech. Wspólnie analizowaliśmy – Na czym polega miłość rodzica do dziecka? Tu padły przykłady z codziennego życia – troska, opieka mamy i taty, wsparcie, które dziecko od nich otrzymuje.
Spotkanie przyniosło mnóstwo wartościowych przemyśleń, takich, że oprócz zdrowia, które jest na pierwszym miejscu, bardzo ważna jest miłość i wzajemne zaufanie. Wiemy też, że ciepło domowego ogniska rozprzestrzenia się na każdą dziedzinę życia, w której bierzemy udział: szkołę, pracę czy kontakty międzyludzkie. Doszliśmy do wniosku, że w życiu trzeba umiejętnie pokonywać trudności, a w razie potrzeby szukać wsparcia u innych i pozytywnie myśleć. Pani Sławomira zanuciła piosenkę z tekstem: kowalem swego szczęścia każdy bywa sam, a zaraz potem wymieniła tytuły piosenek o pozytywnym podejściu do życia. Spotkanie zakończyliśmy więc nutką optymizmu. Mimo, że wizyta była zorganizowana spontanicznie przyniosła mnóstwo doświadczeń i radości wszystkim tam obecnym. Było to spotkanie zarazem integracyjne, edukacyjne, pouczające jak również pełne emocji, pomysłów, humoru i zagadek.
Warto otaczać się ludźmi takimi jak pani Sławomira i jej rodzina – pełnymi entuzjazmu do życia mimo trudności życiowych. Myślę, że wokół nas można spotkać wiele osób, o tak gorących sercach, tylko trzeba umieć dobrze patrzeć.
Opracowanie: Bożena Wysińska
Nauczyciel Zespołu Szkół nr 33 Specjalnych dla Dzieci i Młodzieży Przewlekle Chorej w Bydgoszczy